Wednesday, February 25, 2009

Dziś nieco wcześniejsza dobranocka (czyli tuż po północy, a nie koło drugiej), gdyż jutro od 10 job hunt). A bajka będzie o tym, z którym ten hunt będę uskuteczniać, a mianowicie o moim bracie bliźniaku i o tym, jak faktycznie połówki pomarańczy mogą być rozdzielone na szerokość kuli ziemskiej.

Zaczęło się w pracy. Przyszedł na trial, w ciągu godziny się zgadaliśmy i robiłam wszystko, by dostał tę pracę, bo już zaplanowaliśmy wspólne zwiedzanie Krakowa, Islandii etc. Udało się. Od momentu, kiedy przyszedł do pracy zaczęły się rozmowy o wszystkim: filmach, muzyce, książkach, podróżach... On marzył o Islandii, Szwecji, Norwegii, zakochany w Sigur Rós i Timie Burtonie. Szybko okazało się, że kocha również Danny'ego Boyle'a i "28 dni później". A pochodzi z Australii, więc Baz Luhrmann jak najbardziej. Gdyby nie był gejem, oficjalnie po trzech dniach znajomości zwyczajnie bym się oświadczyła. Doszło do etapu, kiedy zapadała między nami krępująca cisza, bo głupio nam było po raz kolejny powtarzać, że ja też to kocham, że on też nie może się tego doczekać etc. Pierwsze wspólne wyjście zaliczyliśmy na Nevereverland, gdzie podniecaliśmy się jak dzieci koncertem The Presets. Po pierwszym wyjściu nadeszło nieuniknione: zaproszenie na fejsbuku. I wszystko stało się jasne. 26 maja. Nie dość, że oboje spod Bliźniąt, to jeszcze z tego samego dnia. Nic dodać, nic ująć.

Obecnie szlajamy się razem po Trash Palace, pijąc wódkę w metrze i sekundując sobie w jednorazowych po(d)rywach. Notorycznie czytamy sobie w myślach, więc nie mogłam mu kupić wypatrzonego prezentu pod choinkę, bo kupił go sobie sam nie mogąc się nacieszyć (tomik poezji Tima Burtona). Więc dostał nową J.K. Rowling. Ostatnio zaś jego status fejsbukowy oznajmił, że w kwietniu idzie na Fever Ray (którą go zaraziłam) i Royksopp. Podskoczyłam z wrażenia i zaczęłam się dopytywać gdzie, kiedy i jak tylko po to, by się dowiedzieć, że nie zostało wiele miejsc, więc kupił nam bilety w najlepszym z dostępnych rzędów.

Dobranocna magia przyjaźni.

1 comment:

  1. Bliźniaki sa cool. Fever Ray słucham od czasu jakiegoś, ale zachwyciłem się White Lies i znowu mam wkrętę na kawałek Trash Palace ft. Brian Molko "Metric System". Weź mi tam znajdź kolesia i wyślij w paczce. Albo dojadę i odbiorę osobiście. Oby był zaintere :)

    ReplyDelete